Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sowa
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:43, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
Dzięki, dobrze wiedzieć. Jakoś brakuje mi informacji o tamtejszym systemie szkolnym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ines
Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 20:17, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
Jedno wiem, w grudniu na pewno są końcowe egzaminy szkolne Ostatnio dostaliśmy nawet xero świadectwa z 2007 roku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nabi
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:10, 15 Sty 2009 Temat postu: zainteresowania Dzieci |
|
Wiecie co? Ja się coraz głębiej zastanawiam, jak to jest z tymi zainteresowaniami Dzieci. Moja Dziewczynka pisała (już dość dawno), że się interesuje matematyką i lubi zadania matematyczne. No i teraz dostałam świadectwo i z matematyką (oraz z angielskim, niestety) tam tak sobie, natomiast tybetański - rewelacyjnie.
No i tak: z jednej strony zdarza się, że ktoś coś lubi a jednak się to na oceny szkolne nie przekłada. A z drugiej - nic nie wspomniała, że z tybetańskiego jest taka dobra...
Zastanawiam się, czy jest możliwe, że Dzieci z uprzejmości piszą, że interesuje Je to, co jakoś się łączy np. z naszymi zawodami czy zajęciami?
Ja o swojej pracy nic nie pisałam, ale mój mąż jest informatykiem - może stąd ta matematyka?
Wasze Dzieciaki też takie "uśmiechy w Waszą stronę" robią?
Pozdrawiam Wszystkich!
n.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sowa
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:26, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
Zważywszy, że nie bardzo wiem co to jest G. Science, to trudno mi powiedzieć.
Przypuszczam też, że zainteresowania mogą się zmieniać z wiekiem, mogą być podatne na wpływy rówieśników lub starszych kuzynów. Starszy brat Pemy, który mu pisał list też interesuje się tym nieszczęsnym g.science
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirek
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: EDINBURGH
|
Wysłany: Czw 23:33, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
ja w kwesti listow zabiore zacnemu gronu chwilke:) wlasnie czynie przygotowania i rozmyslam co napisac w pierwszym liscie. Ale mam pytanie techniczne... Czy piszecie list recznie do Dzieciakow - tak mysle bylo by milo czy posilkujecie sie pismem drukowanym. Jak tak mysle ze zanim napisze list to kaligrafie trzeba pocwiczyc:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sowa
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:38, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
Piszę w kompie, wysyłam druk podpisany rzecz jasna ręcznie. Ale jestem szczególnym przypadkiem, bo ze względu na SM raczej trudno mi pisać ręcznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nabi
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:29, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
A ja zawsze ręcznie.
Chociaż myślę, że to nie ma większego znaczenia - byle było wyraźnie i dało się odczytać!
Ale myślę, że jeśli list jest drukowany, to Dzieciom jest miło, jak się doda coś osobistego - podpis, rysuneczek, czy coś tam...
Pozdrawiam
n.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nidaros
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:18, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
Ja piszę najpierw na komputerze, potem przepisuję ręcznie (bo uważam, że to jednak bardziej osobisty sposób komunikacji i pewnie chce w ten sposób przekazać, że taki list jest dla mnie ważniejszy niż e-mail). Ale ponieważ zdaję sobie sprawę, że dzieci mogą mieć problem z odczytaniem pisma, zwłaszcza osoby dorosłej, to dołączam zawsze tę komputerową wersję, żeby dziecku było łatwiej mnie odczytać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirek
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: EDINBURGH
|
Wysłany: Pią 20:59, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
ja tez mysle ze nie ma jak recznie. Postaram sie i napisze czytelnie jak tylko potrafie. Pierwszy list gotowy wiec przepisac i wyslac:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nidaros
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:24, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
A!!! Dostałam właśnie list!!!
Zaraz wam wszystko napiszę, najpierw emergency:
Jaki rozmiar swetra kupić dla Gelecka Tseringa?? Chłopiec ma 10 lat i tylko tyle o nim wiem. Nie mam jeszcze dzieci więc kompletnie się nie znam (Jutro idę na zakupy, a w niedzielę sklepy w Austrii są zamknięte) a chciałabym bardzo szybko wysłać ten prezent bo tam jest podobno zimno. Mam nadzieję, że ktoś z Was będzie w stanie odpowiedzieć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nidaros
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:42, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
Wiem że nie pisze się postów pod postem, ale działam w euforii i mam nadzieję że mi to tym razem wybaczycie
A więc po kolei. W przypadku Gelecka Tseringa list pisała "siostra", bo chłopiec nie zna jeszcze na tyle angielskiego. (Ale chodzi tu pewnie raczej o starszą koleżankę, ew. dalszą krewną, bo pisze, że jego rodzice są rolnikami w Nepalu i ma dwie siostry, które z nimi mieszkają. Od nowego roku będzie się uczył w V klasie, bo zdał egzaminy na zakończenie IV klasy. Wniosek z tego taki że w ich systemie egzaminy są pod koniec każdej klasy. Chłopiec podał też trochę informacji o ich systemie szkolnym. Otóż szkoła trwa od KG (kindergarden??/zerówka??) do X klasy. Do piątej klasy dzieci muszą uczyć się angielskiego, matematyki tybetańskiego, nauk przyrodniczych (science) i social (pewnie historia i wos). Przedmioty te prowadzone są po tybetńsku (z wyjątkiem angielskiego oczywiście).
Ich zimowe ferie trwają 50 dni. Geleck Tsering zostanie w BCH i będzie się uczył tego z czym ma trudności i pisma odręcznego, przy czym przypuszczam, że pewnie chodzi tu pisanie po angielsku - w alfabecie łacińskim. Lubi matematykę (super, bo trochę w ciemno na urodziny wysłałam mu kalkulator) i czytać książki (poprosił mnie o książkę, którą mógłby czytać na feriach). Strasznie się cieszę Mam zamiar napisać w weekend ten list, jutro kupić co potrzeba, a w poniedziałek wysłać już przesyłkę żeby dostał ją jeszcze w takcie swoich ferii.
Dostać taki list to jednak jedyne w swoim rodzaju, naprawdę wzruszające przeżycie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirek
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: EDINBURGH
|
Wysłany: Sob 1:23, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
my piszemy swoj i tez juz czekamy na list od Gyaltsen Norbu choc swiadomy jestem ze to moze byc za kilka miesiecy. Tez zastanawiam sie co mu potrzebne zeby wyslac nie majac informacji poza ta ze ma 11 lat i nawet zdjecia:(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nidaros
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 2:26, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
Myślę, że na początek dziecko ucieszy się z każdego drobnego upominku, który mu wyślecie. Ja w pierwszej przesyłce wysłałam swoje zdjęcia, pocztówki z Krakowa i opisałam je, wydrukowałam też mapkę Europy i zaznaczyłam na niej gdzie teraz mieszkam. Do tego dołączyłam cukierki, które uwielbiałam jako dziecko (werthersy, ice fresh i nimm2). Do drugiego listu (ponieważ w dalszym ciągu nie miałam informacji a koniecznie chciałam wysłać coś na zbliżające się urodziny) dołączyłam kalkulator, obrazkowy słownik angielskiego, teczkę z mapą świata, zdjęcia z Wiednia i kartkę urodzinową. Starałam się tak "rozłożyć" prezenty żeby mniej więcej pokryć możliwie szeroki zakres zainteresowań. Poza tym poprosiłam żeby nie był nieśmiały i napisał, czego potrzebuje (co też zrobił)
Jeżeli w 2008 był w IV klasie to jest w niej pewnie z moim Geleckiem Tseringiem, więc potrzeby są pewnie podobne. Dodatkowo mój synek napisał że jego przyjacielem jest Phurbu Dorjee (pozdrowiam jego rodziców z Gryfic), który ma w swoim opisie większą listę życzeń, co pozwala sobie wyobrazić mniej więcej o czym marzą nasi chłopcy. Oprócz informacji o wieku macie jednak wskazówki w opisie Gyaltsen Norbu- lubi piłkę nożną (przeczytajcie sobie opis przy moim ). Więc oprócz takich uniwersalnych prezentów możecie zastanowić się nad ciepłą bluzą jakiegoś angielskiego/szkockiego klubu, może piłką nożną (nie wiem jak na miejscu z pompkami). Ja mam zamiar kupić jutro ciepłą czapkę, szalik rękawiczki, sweter i jakąś prostą książeczkę z Penguina- o to mnie prosił. Myślę, że ciepłe rzeczy przydadzą się teraz wszystkim dzieciom, ale też boję się kupować kurtki czy butów bez dokładnych rozmiarów.
Pozdrawiam!!
Ola
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirek
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: EDINBURGH
|
Wysłany: Sob 11:09, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
dzieki za cenne podpowiedzi:) widze ze kolezanka poniformowana doskonale wiec w klasie V w ktorej teraz beda chlopcy bedzie przewodniczaca trojki klasowej:)
o pilce pomyslelismy odrazu ale wlasnie - napompowanej bez sensu wysylac a pilka bez powietrza jesli nie maja pompki to chyba najgorszy prezent- musze sie rozejrzec za nia takze:)
a teraz pora na zakupy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nabi
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:55, 17 Sty 2009 Temat postu: Rozmiary (orientacyjnie) |
|
Olu, Mirku!
Dziecko w wieku 10-11 lat ma zwykle około 140 cm wzrostu, więc sweterki i kurtki można zaryzykować w rozmiarze 140-146. Nawet jeśli będą ciut za duże, to Dzieciaki sobie poradzą.
Gorzej jest ze spodniami i butami, bo tu już trzeba znać dokładniejsze wymiary. Kiedy ktoś jedzie do Dolanji, zwykle mierzy Dzieciaki, ale w tym roku jakoś nie zanosi się na wyjazdy Zatem najprościej będzie chyba poprosić Dzieci, żeby Wam przesłały wymiary - niektóre Mamy Serca załatwiały to tak, że rysowały człowieka i zaznaczały pas, długość nóg, stóp itp. z prośbą do Dziecka o wpisanie długości. Niektóre Dzieci przysyłają uzupełnione rysunki, więc chyba warto spróbować.
Aha, w Dolanji bardzo cennym nabytkiem są skarpetki (najlepiej bawełniane)- jeżeli macie taką możliwość, dorzućcie do paczek kilka par!
Pozdrawiam
n.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|